We wczesnych godzinach porannych 6 grudnia sonda Orion opuściła księżycowe przyciąganie grawitacyjne po ostatnim przelocie i jest teraz w drodze powrotnej na Ziemię na wodowanie zaplanowane na 11 grudnia. Podczas nabożeństwa kamery Oriona wykonały niesamowite zdjęcia Księżyca. Wśród nich jest zbliżenie niewidocznej strony Księżyca wykonane 5 grudnia, gdy Orion zbliżał się do satelity w celu przelotu. Na tym zdjęciu widzimy w oddali w większości gładką powierzchnię z ciemnymi plamami, które entuzjaści astronomii nazywają „marią”.
Niewidoczna strona Księżyca została po raz pierwszy sfotografowana przez sowiecką sondę Luna 3 w 1959 roku, ale naukowcy zastanawiali się, dlaczego skorupa w tym obszarze jest grubsza. Jedna z popularnych teorii głosi, że gdy starożytna skorupa księżycowa unosiła się nad oceanem magmy, pływy usuwały ją z płaszcza. Na podstawie modelowania komputerowego możliwe jest, że skorupa ziemska pogrubiła się o kilka kilometrów na przestrzeni milionów lat z powodu ogrzewania pływowego. Jednak rozpraszanie pływów jest proponowane jako kolejny silny kandydat do unikalnej topografii drugiej strony Księżyca. Co ciekawe, Chiny wylądowały po drugiej stronie łazika w 2019 roku i rok później przejechały w celach badawczych ponad pół kilometra.
Widzieć Księżyc z obiektywu Artemidy
Na drugim zestawie zdjęć widzimy układ słoneczny Oriona i Księżyc w tle, tworzący wschód księżyca na tle pustej przestrzeni. Powierzchnia księżycowego krateru jest tutaj w pełni widoczna. W przeciwieństwie do Ziemi te unikalne cechy powierzchni nie są wynikiem erozji, ponieważ Księżyc nie ma atmosfery. Badania pokazują, że kratery te powstały, gdy pływające skały i komety zderzyły się z powierzchnią Księżyca, pozostawiając trwałe blizny. Próbki księżycowego regolitu wskazują, że niektóre z tych uderzeń wygenerowały wystarczającą ilość ciepła, aby uformować szklane kule z otaczającego materiału. Jeśli chodzi o linie promieniowe wokół niektórych miejsc uderzenia, nazywane są one „promieniami wyrzutowymi” i zostały utworzone przez obiekty eksplodujące we wszystkich kierunkach po uderzeniu.
Najbardziej niesamowitym obrazem w albumie Oriona jest półksiężyc, który w rzeczywistości jest po prostu Ziemią oświetloną z jednej strony, więc wygląda jak księżyc, który widzimy na niebie każdego miesiąca. Charakterystyczne kratery Księżyca są ponownie widoczne w całej okazałości, podobnie jak części samego Oriona. Kolejnym dużym wyzwaniem dla Oriona jest jego ponowne wejście w ziemską atmosferę, ponieważ porusza się „goręcej i szybciej niż kiedykolwiek wcześniej”, mówi administrator NASA Bill Nelson. To ostatni test przydatności pojazdu Orion do przeniesienia załogi na Księżyc w ramach misji Artemis II.